poniedziałek, 8 lipca 2013

sweet nothing





Cora Jenkins
dwudziestoletnia kobitka z deszczowego kraju zwanego Anglią
postanowiła bawić się ostatnimi chwilami swojego życia

Lista rzeczy do zrobienia

Natura potrafi być na tyle złośliwa, że na świat przychodzą jeszcze takie istoty jak Cora. W czasach kiedy to pieniądze, sława oraz dobra materialne są najważniejsze. Osobnik musi być silny by przetrwać. Jeśli jesteś słabszy odpadasz z gry. Pamiętajmy, że teraz im ktoś bardziej nieobowiązkowy by się wydawał i złośliwy tym bardziej interesującym obiektem się dla nas staje. Wszystko jest jak jeden wielki schemat, którego się trzymamy. Teraz toleruje się wiele dziwactw, naprawdę. Nikogo nie zaskoczy tatuaż na czole, różowe włosy czy facet w sukience.  Modne jest spóźnianie się. Nikt nie prowadzi kalendarzy, tylko wszystko zapisują w tych swoich telefonach, od których głupieją. Kobiety nie szanują się rozkładając przed każdym facetem nogi by potem płakać, że nazywają je szmatą. Mężczyźni za to nie mogąc pohamować swojego testosteronu zachowują się jak zwierzęta wypuszczone z dżungli. Wszyscy się śpieszą, ale tak naprawdę nikt nie wie dokąd. Im większym jesteś pesymistą tym lepiej. Ponarzekaj sobie z innymi ludźmi, poużalaj się nad sobą. Od razu zrobi Ci się lepiej. Gadaj na innych ludzi i zmieszaj ich z błotem, wtedy wzrośnie Ci mniemanie o samym sobie. Próbuj być tacy jak oni i kompletnie zatrać resztki siebie i człowieczeństwa.
Cora jest człowiekiem, który nie pasuje do tych czasów. Powinna urodzić się jakąś dekadę temu kiedy to ludzie mieli do siebie jeszcze szacunek nie skracali swoich wypowiedzi do minimum. Potrafili ze sobą rozmawiać a nie wysyłać tylko krótkie wiadomości. Potrafili planować jak ona, nigdy o niczym nie zapominali. Jednak w jej życiu pojawiło się coś takiego, że nie może już planować, w sumie nawet nigdy nie ma pewności czy następnego dnia wstanie z łóżka. Wykryto u niej dwa lata temu białaczkę limfoblastyczną. Wtedy zaczęła się jej przygoda z chemią, która niestety nie chciała jej pomóc. Brała ją ponad rok, ale ta nie dawała żadnych rezultatów. Jenkins mając dosyć spędzania reszty swojego życia w szpitalach zrezygnowała z leczenia. Spakowała się w walizkę i wsiadła kupiła bilet na najbliższy lot. Los chciał, że wylądowała właśnie tutaj. Bo w końcu według lekarza zostało jej jeszcze co najmniej pół roku, ale kto to cholerstwo wie. 
Sporządziła sobie listę rzeczy, które chciałaby zrobić przed śmiercią i postanowiła spełnić to wszystko właśnie w tym miejscu. Odcięła się całkowicie od swojej rodziny, która zapewne teraz odchodzi od zmysłów gdzie się ona podziewa. W końcu karteczka  nie szukajcie mnie, dadzą wam znać jak umrę nie jest największym pocieszeniem. Ale kto jej zabroni robić tego co chce? Jest pełnoletnia i przez tą cholerną chorobę straciła dwa lata swojej młodości. Chce nadrobić to wszystko w pół roku, czy to możliwe? Zobaczymy, do odważnych świat należy. 
I tak właściwie wypadałoby powiedzieć kilka słów o niej skoro już ktoś zechce ją poznać. Kiedyś była zupełnie innym człowiekiem. Planowała wszystko wierząc, że będzie mieć dwójkę dzieci, męża i wymarzoną pracę. Teraz raczej stara się zrobić jak najwięcej w ciągu jednego dnia. Rozpiera ją energia, której tak naprawdę z dnia na dzień ma coraz mniej. Uśmiecha się choć nie zawsze szczerze. Nigdy nie ukrywa tego co ma do powiedzenia, ale to może nawet lepiej. Nie mówi byle komu o swojej chorobie bo nie chce odczuwać od drugiej strony współczucia. A jeśli chodzi o jej wygląd to nic szczególnego. Wygląda jak wychudzona, blada jak ściana piegowata brunetka z końskim zgryzem jak to Anglicy. Chyba tylko te zielone oczy dodają jej uroku bo kto będzie patrzył na tego wysuszonego stracha na wróble? Gdyby on chociaż miał trochę więcej wzrostu niż metr sześćdziesiąt, no i duże cycki bo wszyscy lubią cycki.

________________________________________

Witam wszystkich.
Żeby nie było nieporozumień karta jest również na innym blogu, ale zapewniam, że moja.
Oczywiście jestem chętna na wszelkie wątki i powiązania.
POSZUKUJĘ UKOCHANEGO DLA CORY,O!

30 komentarzy:

  1. [mam pewien pomysł chociaż nie wiem czy przypadnie Ci on do gustu, a brzmi on tak: Sergio wieczorami dorabia sobie jako kelner w jednej z lepszych tutejszych restauracji, może Cora chcąc spełnić jeden punkt ze swojej lisy uda się do niej na randkę wraz z jakimś tam chłopakiem/mężczyzną/kimkolwiek, no ale jak się okaże jej wybranek będzie totalnym nudziarzem, przez duże N, a Sergio widząc jak dziewczyna bardzo znużona jest jego towarzystwem jakoś uratuje ją z opresji i zaproponuje swoje towarzystwo ;)]

    OdpowiedzUsuń
  2. [taka ona smutna, mimo wszystko, aż chce się człowiekowi ją pocieszyć! ;)]

    OdpowiedzUsuń
  3. [skoro Cora tak bardzo chce prowadzić samochód, to może to zrobić no i może jej to nie za bardzo wychodzić i może mieć stłuczkę z biednym Jimem, który właśnie śpieszy się do sądu na rozprawę no i masz ci los, nie zdąży]

    OdpowiedzUsuń
  4. [Hej! Jak tylko opublikuje kartę to zapraszam po wątek tutaj, z nieco inną Emily ;>]
    Magdalene

    OdpowiedzUsuń
  5. Filmy i piwo w wolny wieczór to raj pod warunkiem, że będą tam też kobiety w jakiejś postaci. Nie to, że Daniel jest wybredny i żadna mu nie pasuje, ale widok ich połączony z alkoholem i i możliwością polania się po cyckach.... no proszę jestem stu procentowym facetem a wielkiej sile pożądania, a miałem być księdzem.Żart. Zabrałem się do sklepu. Przecież o suchym pysku ani pustych rękach nie przyjdę.I tak zawitałem przed drzwiami.
    (sorki,że krótko ale nie umiem zaczynać)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kilkoro znajomych tak głosił wysłany sms. Ciekawe ilu i jakich bo jak same nie pijące osoby to tona zakupionego browarku poszła by na zmarnowanie choć znając jego możliwości....
    Otworzył mi rudawy mały trupek. Serio takie było pierwsze wrażenie.Małe, chude blade i te kosteczki..Powiedziało cześć i uciekło co było pewnie sygnałem wejdź ale mnie zostaw w spokoju. Super. Początek imprezy Grey a ty już straszysz niewiasty.Wparowałem do domu i widziałem tylko jej plecy. Ciekawe..
    -Hej wszystkim dostawa przyszła-oby ktoś pił-gdzie rozłożyć?
    Jak na razie nie było źle. Mały trupek, jakieś dwie laski, ziomki i znajoma twarz, choć trupka poznałem już gdzieś.
    Po przywitaniu się i schowaniu do lodówki arsenału poszedłem podrażnić dziewczyny i trupka.
    -Hej.Jestem Daniel a wy?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ok Grey to tylko kobiety o dziwnych upodobaniach aseksualnych.
    Rzucają się na ciebie chcąc wyssać ostatnie kropelki człowieczeństwa. AŻ STRACH SIĘ Obejrzysz film może otrzymasz jakiś numer i tyle. Lecz trupek był inny. Wycofany.Wręcz przerażony zachowaniem wszystkich w domu. Jak ktoś taki może normalnie funkcjonować w społeczeństwie seksu i gołych pośladków. Doszedł do lodówki zabrał dwa piwa i podszedł do trupka.
    -Wiesz nie wszystkie dziewczyny lubią jak zamiast w oczy patrzy im się w piersi. Chcesz-podał dziewczynie puszkę...- Ja wole jak jest normalna i urocza w prostocie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Może on jest typem imprezowicza co zalicza panienki jedną po kolejnej, ale proszę opowiadać o tym wszystkim po kolei...
    Trochę nie jest fajnie ale kiedy dziewczyna wzięła od niego butelkę ...
    Może miała jakieś inne odruchy niż tylko przerażenie i kurde wyglądał jak osoba potrzebująca pomocy teraz zaraz bo inaczej rozpadnie się na kawałeczki. Ale co on może z tym zrobić..
    Kiedy ukazała mu dziwne wytapetowane cudo myślał że żartuje.
    -Wiesz ona chyba nie czeka na mnie, a Ja wole inne bardziej zakryte pośladki-popatrzył na nią. Co do cholery był nie halo w tej dziewczynie. Uratowała ich wódka i pobyć w kuchni. Kiedy zaczęła mówić o babi o mało co nie padł ze śmiechu. On i jakieś zwierze.....
    -A skąd wiesz, ze juz nie zastawiłem sidła na biedną zwierzynę?

    OdpowiedzUsuń
  9. A on nie chciał by zabrzmiało że on musi się nią opiekowac ale kurczaki coś go do tego popychalo. Nie miał rodzeństwa więc chęć opieki spadały na ptaki czy inne zwierzęta. Co do ludzi bambi chyba jego mała koleżanka nie zrozumiała metafory pułapki
    -Wiesz rozmowa nie tylko może pomoc w zakładaniu pułapki.
    -Co do przeglądania się tobie to tylko dobre maniery mówiono mi że mam patrzec na osobę z którą rozmawiam a co do anoreksi to nie jest tak źle. Nie mam nic do ciebie.
    Impreza nie była zła choć widać po kilku piach miała się rozegrać istna orgia w której on nie chce brać udziału. A widok orzekającego się drinka na bluzkę dziewczyny jeszcze pobudzł go do pomocniczej ofensywy.
    Widok jej w sypialni z nimi ramionami uświadomił mu że jest dziewczyna i to atrakcyjna.
    -Wiesz może mam zapędy minimalne albo chce cię poznać. Nazwijmy to jak chcesz.

    OdpowiedzUsuń
  10. [To jak, dwie chorowite babki biorą się do jakiegoś spotkania? ;>]
    Magdalene

    OdpowiedzUsuń
  11. [ Hah, dziękuję :D Ochota do powiązania i wątku jest zawsze. O ile napisanie wątku biorę na siebie, o tyle prościej byłoby mi zacząć, gdybym miała jakąś małą podpowiedź, gdzie zastanę Corę, bo do szpitala Andrew nie wejdzie, choćby go mięli wołami ciągnąć xD ]
    Harper

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapędy minimalistyczne związane były nie tylko wyglądem trupka, zachowaniem czy ciałem(choć te miała ładne jak by co)co wiązało się z jego działaniem. Małymi kroczkami chciał ją poznać bo normalnie musiał, ciągnęła go do siebie jak magnes choć wcale o tym pewnie nie wiedziała i ta o nie do końca zapięta bluzka co to ma kurcze być pokaz bielizny Victorii ....
    Co do poznania jej osoby to nie wiedzieć dla czego łapczywie tego pragnął, tylko widać jego zachowanie nie pomagało mu w tym.
    -A co jest złego w poznaniu Ciebie, hę?-spojrzał w jej oczy. Kiedy się denerwowała albo miała go dość w jej oczach paliły się dwie iskierki. Wyglądała uroczo.
    -Albo jest opcja kino w moim mieszkaniu bez żadnej orgii z aseksualnymi typkami co ty na to?

    OdpowiedzUsuń
  13. Wizja, że ona dziewczyna dziwna a zarazem mocno wspaniała właśnie zgodziła się iść do jego domu na kino napawała go radością ale i w pewnym momencie pozostało do załatwienia jednej kwestii ; CO ONI KURWA BĘDĄ OGLĄDAĆ.
    Widok jej w kuchni zabierającej z lodówki wino i ubierającej się w jak najszybszym tempie jeszcze bardziej go zachwycił. Wyszedł szybko, zabrał swoje piwa z lodówki i pognał za nią na sam dół.
    -Zapraszam w swoje włości droga koleżanko, masz na coś szczególnego ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  14. [Trochę chciało mi sie tu dołączyć dla wątku z Corą.]

    OdpowiedzUsuń
  15. [Ta naga kąpiel w morzu bardzo mnie intryguje, bo ona raczej taka nielegalna bywa w niektróych krajach. :D]

    OdpowiedzUsuń
  16. Każdy kiedyś miał ten swój pierwszy raz. W wielu kwestiach był on zwyczajną tragedią tak właśnie jak z jazdą samochodem. Teoretycznie wydawać by się mogło, że to wcale nie taka trudna czynność, ale kiedy człowiek siadał za kierownicą to nic nie było już takie kolorowe. Gdyby Jim miał przypomnieć sobie swoją pierwszą przejażdżkę zapewne zapadłby się pod ziemie bo była to totalna porażka i nie przesadzał w tym nic, a nic. Jednym słowem kierowcą od samego początku był nienajlepszym i zostało mu to po dziś dzień.
    Dlatego za każdym razem, kiedy miał jakąś stłuczkę czy też kolizję winne zwalał na innych. Jako prawnik zawsze potrafił znaleźć właściwy argument aby drugą stronę utwierdzić w przekonaniu, że to właśnie ona zawiniła, kiedy w rzeczywistości to on i jego gapiostwo byli sobie winni. Dziś na szczęście to nie on był winowajcą, pewnie dlatego z samochodu wyszedł wpieniony jak indyk i w dodatku czerwony jak burak, przez co zapewne wyglądał nader komicznie.
    - Co Pani robi, dopiero odebrałem go od mechanika!- krzyknął na dziewczynę jednak widząc jej nietęgą minę i przerażenie w oczach od razu pożałował swojej żywiołowości.

    OdpowiedzUsuń
  17. [Jak to dobrze zobaczyć kogoś znajomego x3]

    Adam

    OdpowiedzUsuń
  18. Szczerze powiedziawszy Marco ostatnio bardzo rzadko wynurzał się z własnego mieszkania. Pomału zaczynał popadać nieświadomie w słodką rutynę i gdyby ktoś nagle kazał powiedzieć mu czym jest to spowodowane, Marco nie byłby w stanie podać ani jednego, dobrego powodu. Może po prostu nagle nieco dojrzał? Może wydoroślał na tyle, by stać się odpowiedzialnym mężczyzną? A może nabawił się jakiejś nowej, jeszcze nikomu nie znanej choroby? Tak czy inaczej, jego cudowni znajomi postanowili odzyskać starego Squillante i dzisiejszego wieczoru nieproszeni zjawili się w mieszkaniu swojego starego kompana. Bez zbędnych pytań siłą zawlekli go do samochodu i jednocześnie cały czas śmiejąc się z jego naburmuszonej miny, próbowali wmusić w niego kilka drinków. Początkowo szło opornie, ale z każdym kolejnym kieliszkiem Squillante coraz bardziej się rozluźniał, aż w końcu, gdy dojechali na miejsce, po jego dziwnym zachowaniu nie było żadnego śladu.
    Marco wytoczył się z samochodu na plażę i machinalnie sięgnął do tylnej kieszeni spodni, skąd wyciągnął paczkę papierosów. Odpalił jednego, zaciągnął się mocno i rozejrzał dookoła, zastanawiając się co dalej. Zauważył dwa ogniska, kilkoro roześmianych ludzi, ale najbardziej w oczy rzuciła mu się piegowata dziewczyna siedząca z w połowie pustą butelką. Bez namysłu ruszył w jej stronę.
    - Jestem Marco - mruknął w jej stronę całkiem wyraźnie. Alkohol trochę szumiał w głowię, ale jeszcze nie odebrał mu władzy and językiem. Zgasił gdzieś w piasku papierosa i badawczo zaczął przyglądać się dziewczynie. Wyglądała bardzo młodo, na oko dawał jej góra dwadzieścia lat, chyba właśnie dlatego tak bardzo zdziwiło go jej wyznanie.
    - Wiesz, zdradzę ci tajemnicę - szepnął cicho, nachylając się nad jej uchem. - Jestem policjantem.

    OdpowiedzUsuń
  19. [Mam rozumieć, że wątek innym razem? ;>]
    Magdalene

    OdpowiedzUsuń
  20. [chyba nie mieliśmy przyjemności wątkować, a jestem chętna!]

    Andrea Cavazzo.

    OdpowiedzUsuń
  21. [Dalej nie wątkujemy, czy może jednak? xD]
    Magdalene

    OdpowiedzUsuń
  22. [Fajny piegusek. :]

    Leon Bocaccio

    OdpowiedzUsuń
  23. [To ja postaram się na coś być może wpaść, ale trochę to może potrwać ;> A co do ukochanego Cory, tak sobie pomyślałam, może brat Leny mógłby nim być? Dałam go co prawda do wolnych, ale zastanawiam się nad tym, czy samej go nie prowadzić xD chociaż chwilowo mam problem, bo nie mogę się zalogować ;>]
    Magdalene

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. [Mogłabyś podać mi swojego maila? ;>]

      Usuń
  24. [Hmm, jakby tak jednym z marzeń Cory byłby lot nad Florencją albo, o - skok ze spadochronem! Dajmy na to, że on i Brytyjka poznaliby się kiedyśtam, a ona wyjawiłaby mu wszystko co chce zrobić. Znając dobre serducho Leosia, chciałby spełnić połowę jej życzeń, ale ma jedynie uprawnienia do jednego - skoku ze spadochronem. Może być? Jeśli nie, to wymyślę coś innego. :]

    Leon Bocaccio

    OdpowiedzUsuń
  25. [tak Ci powiem, że masz bardzo ładną kartę, serio no. Cora też jest bardzo bardzo fajna, zatem chyba coś wymyśliłam. Można zrobić coś takiego, że przykładowo poznali się, gdy dziewczyna była w szpitalu, bo Andrea po jakiejś tam misji mógł być przetransportowany do tego samego szpitala, można potem zrobić że Andrea wrócił do Florencji, do domu, ale był mega wesoły, żartowniś etc. no i przyrzekł sobie, że pomorze dziewczynie w spełnieniu wszystkich tych marzeń, przykładowo dał jej swoje auto żeby prowadziła, ta uderzyła w drzewo, ale Andrea nie był na nią zły, i się zaprzyjaźnili, potem chłopak znów pojechał na misje no i kontakt się urwał, a teraz Cora może się gorzej poczuć i Andrea dalej będzie chciał jej pomagać w wypełnieniu rzeczy z tej jej listy, ale będzie zupełnie inny i nigdy nie będzie mówił o sobie, bardziej będzie chciał pomóc jej, co Ty na to?]

    Andrea.

    OdpowiedzUsuń