poniedziałek, 1 kwietnia 2013

On




  • Ukończył jednie szkołę zawodową. Nigdy nie był typem inteligenta, któremu śpieszno było zaglądać do miejskich uniwersytetów, bibliotek, ani w majtki grzecznych studentek. Szybko poszedł do pracy, gdyż miał wrażenie, że w obecnych czasach studia są bezproduktywne.
  • Jego rodzice mają się dobrze i wiodą spokojne życie w Salerno pod Neapolem, skąd pochodzi Bruno. Jego matka ma własny sklepik wielobranżowy, a ojciec pracuje jako kustosz w niewielkim skansenie.
  • Motoryzacją zainteresował się przez filmy. Jako nastolatek zakochał się w dobrym kinie akcji, gdzie pościgi były rzeczą nadrzędną. Dziś pracuje jako mechanik, posiada własny warsztat oraz samochód, mianowicie Forda Mustanga GT z 69’.
  •  Ma dość sporą listę uzależnień, choć bez kilku rzeczy, które na niej umieścił, potrafi się obejść. Nie potrafi poprawnie funkcjonować bez odpowiedniej dawki kofeiny. Jeśli chodzi o papierosy, to bywają dni, kiedy paczka to zdecydowanie za mało. Wśród alkoholi upodobał sobie piwo, zwykłe pszeniczne piwo, którego nie zastąpi żaden inny trunek.
  • Był żonaty, raz i nie zamierza tego powtarzać, bynajmniej na razie nie myśli o tak poważnym związku. Wszelkie przelotne romanse – owszem. Jednak kiedy robi się zbyt poważne, ucieka i więcej się nie pokazuje.
  • Nie potrafi gotować, nawet po rozstaniu z żoną, nie posiadł tej umiejętności. Dlatego wciąż zamawia gotowe dania pod swój adres, a kiedy brakuje mu towarzystwa zwyczajnie idzie do restauracji, oczywiście włoskiej, jako że uwielbia wszelkiego rodzaju makarony.
  • Nie używa swojego pierwszego imienia (Eustachio) od kiedy skończył piętnaście lat, widnieje ono jedynie w jego dokumentach. Na co dzień używa drugiego imienia, które bardziej, według niego, pasuje do jego osoby. Właściwie jedynie niewielka grupa osób wie o tym fakcie.
  • Choć etap zupełnie nierozgarniętego szaleństwa ma już za sobą, wciąż potrafi uderzyć, wciąż potrafi się zabawić i wciąż nie myśli o konsekwencjach swoich czynów. Nigdy nie był odpowiedzialny i pewnie nigdy się taki nie stanie, gdyż nie zmusza go do tego sytuacja.
  • Jego mieszkanie to istny chaos. Oczywiście ze wzglądu na to, że mieszka na piętrze swojego warsztatu i zawsze przynosi robotę do domu, o ile można to tak nazwać. Nawet oglądając mecz ulubionej drużyny, ma na kolanach drobiazgi, które usilnie stara się poskładać.
  • Deklaruje się jako katolik, aczkolwiek jego noga nie stanęła w żadnym kościele od kilku dobrych lat. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz