wtorek, 1 stycznia 2013

Historia

   Mumbaj (jak kto woli - Bombaj). Ta malownicza stolica indyjskiego stanu Maharasztra leży na wyspie Sasette, nad morzem Arabskim.Czy to nie brzmi wystarczająco zachęcająco do odwiedzenia tego miejsca? Cóż, może zadziała fakt, że występują tam jedynie dwie pory roku. Sucha i wilgotna. Dodatkowo średnia temperatura podczas pory wilgotnej wynosi 38°C, a w porze suchej spada zazwyczaj do około 11°C w najgorszym wypadku. Za mało? To może przekonają Cię do tego miejsca liczne kulturowe imprezy, festiwale oraz widowiska?
     Właśnie w tym miejscu na świecie, dnia dwudziestego czwartego lutego tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego roku, urodziła się dziewczynka, która otrzymała imiona Aashiyana (piękny dom) Lakshanya (cel). Czy był to przypadkowy cel? Być może, ale akurat te dwa krążyły po głowach rodziców już od dawna. Skoro już mowa o tych dwóch osobach, które doprowadziły do tego, że na świecie pojawiła się ta osoba. Dulal (kochający raz) Mukherjee miał wtedy dwadzieścia pięć lat. Właśnie w tym okresie jego kariera piłkarska rozwinęła się na tyle, że przeszedł z reprezentacji Mumbaju do krajowej. Obiecująca się przyszłość wydawała się stanąć pod znakiem zapytania, ponieważ było to już trzecie dziecko, które potrzebowało wychowania również ojca. Dwudziestoczteroletnia Deepti (pełna światła) kochała swojego męża bardzo mocno i dlatego nie chciała go ograniczać w spełnianiu swoich marzeń. Znalazła więc pracę nie wymagającą tak częstego opuszczania rodzinnego zacisza domowego. Niegdyś początkująca aktorka filmów Bollywood, teraz szyła stroje na zamówienie oraz okazjonalnie zajmowała się wymyślaniem choreografii do produkcji. 
     Chociaż Aashiyana nie była jedynym dzieckiem w tej rodzinie, to właśnie ona skupiała na sobie ogromną ilość uwagi. Nie oznaczało to, że dwójka jej braci - dwuletni Gandhi (słońce) i pięcioletni Ikshan (wzrok) - była przez to zaniedbywana. Ona była po prostu wymarzoną córką, która kiedy w końcu zjawiła się na świecie, nie mogła być w żaden sposób zaniedbana.
     Mukherjee to rodzina, która od wieków była zamożna i mogła pozwolić sobie niemalże na wszystko. Zarówno Gandhi, Ikshan jak i Aashiyana uczyli się w szkołach prywatnych, przez co ich wykształcenie było znacznie bardziej dopracowane. Dodatkowo każde dodatkowo miało wiele zajęć dodatkowe, które mogły pomóc odnaleźć w nich pasję. Piłka nożna oraz inne sporty były domeną chłopców, a wszelkie rodzaje tańców utkwiły na dobre w sercu dziewczyny.
     Lata mijały, a rodzeństwo dorastało i zaczęło poszukiwać własnej drogi. Oczywiście w Indiach, w końcu tam był ich dom i tam powinni zostać. Gandhi i Ikshan nie mieli z tym większego problemu. Aashiyana do pewnego momentu również. Zbieg wydarzeń odmienił wszystko. Na jej drodze stanął niesamowity mężczyzna, który miał w sobie wszystkie cechy jakich poszukiwała. W czym więc problem? Nie był tutejszy. Pochodził w Włoch i nie godziło się to z wolą rodziców dorastającej kobiety. Doprowadziło to do opuszczenia Indii. Celem była Toskania, to w końcu tam mieszkał jej ideał. Czy pragnęła go odnaleźć? Cóż, ciężko stwierdzić. Na pewno chciała zacząć życie od nowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz