D A N E O S O B O W E
imiona: Aashiyana Lakshanyanazwisko: Mukherjee
data urodzenia: 24.02.1990 rok
miejsce urodzenia: Mumbaj
miejsce zamieszkania: Toskania
zajęcie: nauczycielka tańca orientalnego
|| h i s t o r i a ||
|| c h a r a k t e r ||
|| w y g l ą d ||
|| c i e k a w o s t k i ||
|| p o w i ą z a n i a ||
[Witam serdecznie wszystkich! Mam nadzieje, że moja postać Was nie odstraszy i będzie nam się przyjemnie pisało. Długo pracowałam nad czymś oryginalnym, a więc jest. Za wszelkie błędy przepraszam, ale nie jestem obeznana w temacie Indii na tyle, aby być pewną, że jest idealnie. Wikipedia poszła w ruch. Chociaż wydaje mi się, że było warto, bo mam już dosyć oklepanych schematów.
Wątkom i powiązaniom mówię zdecydowane tak! Im bardziej skomplikowane i zawiłe tym lepiej. Szukam również pana, rodowitego Włocha, który zgodziłby się być wspomnianym w historii ideałem Aaashiyany. Taki tam punkt zaczepienia.
Lubię zaczynać i lubię być leniwa. Oczywiście licząc wtedy na dobre serce innych autorów. Najczęściej staram się prowadzić rozmowę z dużą ilością osób, a więc mogę przypadkowo pominąć lub z uprzedzeniem odrzucić wątek. Nie lubię się męczyć w pisaniu.
Skoro już nastraszyłam wszystkich, to teraz zapraszam do wątków. Nie gryzę mimo wszystko, a i wydaje mi się, że jestem całkiem miła.
Zaznaczam również, że jeszcze dzisiaj pojawią się wszystkie ważniejsze zakładki.]
aktualizacja: 22.06.2013
twarz: Deepika Padukone
obecność: zazwyczaj wieczorem
[Witam serdecznie. Proszę o zniesienie karty do roboczych, ponieważ obowiązuje regulamin :)]
OdpowiedzUsuń[Łuu, póki co to mi nic do głowy nie przychodzi. Aczkolwiek jeśli masz jakikolwiek pomysł to rzuć, udoskonalimy go razem. :]
OdpowiedzUsuńLeon Bocaccio
[Cześć.
OdpowiedzUsuńTak, tak, wszyscy zrzucajcie na nowego wymyślanie, pewnie -_-.
Jedyne co mi przychodzi do głowy, to to, że mógłby tym cudnym Włochem być. Aczkolwiek na taki ideał to on mi nie wygląda...]
Bruno Boni
[Jack chętnie przegra zakład i bedzie musiał się nauczyc tańca? ;>]
OdpowiedzUsuń[Pomysły wszystkie mi się podobają :D A skoro mi nie świtają lepsze to wybieram numer... 2, czyli idzie do Aashiyany uregulować długi swojego znajomego :)
OdpowiedzUsuńWiem, że dałaś pomysły, ale z czystej kurtuazji muszę zapytać - chciałaby panienka zacząć czy ja mam to zrobić? :)]
[W sumie drugi pomysł jest fajny, ale takie robienie z Leosia bohatera... no cóż. >.< A jakby tak się znali? W sensie, mogliby się kiedyśtam spotykać, czy coś podobnego, aczkolwiek to dawne dzieje, o. Teraz mógłby być organizowany taki w miarę wolny dzień dla pracowników giełdy, gdzie oni podejmowaliby się różnych nowych zajęć w ramach rozrywki, a jednym z nich byłaby nauka tańca orientalnego. Oczywiście Leoś upierałby się, że on nie chce, srata-tata, ale mus to mus. Gdy Aashiyana by go rozpoznała, podkładałaby mu nogi, popychała i ogólnie robiła mu na złość. Co ty na to? :]
OdpowiedzUsuńLeon Bocaccio
[ Sądzę, że numer dwa będzie najlepszy ;) W takim razie zaczniesz, czy mam coś wyskrobać? ]
OdpowiedzUsuńAvalon N.